Składniki:
1000 g malina
500 ml wódka 40%
500 ml spirytus rektyfikowany 95%
400 g cukru
Przepis:
Do sporządzenia nalewki wybierzcie owoce bez szypułek, nieuszkodzone, bez plamek, o jednolitym kolorze. Z własnego doświadczenia: zepsute lub uszkodzone maliny mogą zmienić smak nalewki i będzie w niej więcej goryczki.
Ponieważ maliny mam z naszego gospodarstwa nie myję ich przed zalaniem alkoholem, żeby nie nabrały wody i nie zmieniły mocy nalewki. Jeśli jednak widzisz, że wymagają opłukania – użyj do tego zimnej, bieżącej wody.
Do słoika wsyp wszystkie maliny. Następnie należy zalać je alkoholem. Wymieszaj spirytus z wódką (po 400ml każdego alkoholu, po 100 ml zostaw na później). Zalej maliny tak przygotowaną mieszanką. Zakręć słoik.
Na około 7 dni postaw nalewkę w nasłonecznionym miejscu, zakołysz kilkukrotnie w ciągu dnia, tak aby gromadzące się bąbelki powietrza w malinach uciekły.
Po tym czasie powstałą nalewkę przelej do drugiego słoika, a pozostałe maliny zalej pozostałą ilością alkoholu (100ml wódki i 100 ml spirytusu) i dodaj cukier – 400g.
Pozostaw nalewkę w nasłonecznionym miejscu, od czasu do czasu mieszając tak, żeby cukier się rozpuścił. Mieszaj delikatnie i powoli, tak żeby maliny rozpadły się w jak najmniejszym stopniu. Ułatwi to późniejszą filtrację.
W zależności od nasłonecznienia i temperatury, proces rozpuszczania cukru powinien trwać do 4 dni. Jednak u mnie w okresie wczesnojesiennym, gdy słońca było zdecydowanie mniej proces trwał nawet do 10 dni, co również nie zaszkodzi przygotowywanemu trunkowi.
Powstałą nalewkę z cukrem należy przecedzić do wcześniej zlanej. Wyciskam drewnianą łyżką na sitku, tak aby cały sok spłynął i nie został zmarnowany 🙂
Pozostaje klarowanie nalewki.
Malina jest najbardziej niewdzięczna do klarownia, ale odwdzięcza się później smakiem i zapachem.
Dwukrotnie przecedzam przez gazę opatrunkową. Najpierw rozłożoną, póżniej złożoną na pół albo na cztery. W przypadku maliny nie używam filtra sączka harmonijkowego, ponieważ bardzo szybko się zapycha i trzeba ich użyć dużą ilośc do przefiltrowania.
Proponuję worki filtracyjne do nalewek wykonane z surowej bawełny.
Jednak nastawcie się na to, że proces filtrowania może potrwać kilka godzin, żeby osiągnąć pełna klarowność. Bądźcie cierpliwi bo warto.
Na zdjęciu moja nalewka po całonocnym filtrowaniu 🙂
Ważnym czynnikiem wpływającym na moc i słodycz trunku jest pora zbierania/zakupu malin. Te wczesnojesienne są mniej słodkie, więc nalewka będzie bardziej wytrawna. Można to zniwelować dodając więcej cukru. Malina późnojesienna jest słodsza, ma bardziej burgundowy kolor i w nalewkach będzie to czuć zarówno w smaku jak i wyraźniejszym zapachu.
Kieliszek nalewki z malin jest bardzo dobry na trawienie po posiłku. Wyśmienicie komponuje się również herbatą earl grey bez dodatków lub w połączeniu dodatkowo z miodem (najlepiej faceliowym).
Smacznego!
tel. +48 693 529 480
E-mail:
kontakt@mkr-uprawy.com
Poniedziałek – sobota
09:00 – 18:00
Janikowo,
Czerwińsk nad Wisłą
Świadczymy również usługi w zakresie nadzoru sanitarnego:
HVAC Marta Krawczak